Wszystkie zdjęcia na blogu są mojego autorstwa i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie bez mojej wiedzy i zgody.
CHCESZ SKORZYSTAĆ - ZAPYTAJ PROSZĘ!

czwartek, 5 maja 2016

Recyklingowe ogrodzenie i szydełkowe kwiatki babci :)

Witajcie :)

Jak Wam minęła majówka?
Mnie jak zwykle podróżniczo-rodzinnie.
Ponieważ mieszkamy w innym mieście niż nasza rodzinka, to zawsze my jeździmy i odwiedzamy wszystkich. Tak było i tym razem.
A to do mojej mamy, teściowej, babci jednej i drugiej :)
I skoro już o babciach mowa, to moja mieszka na wsi. Uwielbiam tam jeździć.
Cisza, spokój, po prostu idealne miejsce do wypoczynku.
No ale, te idealne miejsce do tego wypoczynku, fajnie jak jest ogrodzone, bo w nocy czasami pieski sąsiadów bliższych lub dalszych przychodzą.
A że ogrodzenie się zepsuło, to w ubiegłym roku z mamą zrobiłyśmy płot i bramę.
Brat kopał doły na kołki i pomógł przy noszeniu tych dech, więc jego wkładu też trochę było :)
To miała być prowizorka, zabezpieczenie na chwilę, by nikt niepożądany nie wchodził i nie wychodził. Przede wszystkim chodziło o maluchy, z którymi spędziłam tam sporą część wakacji i zawsze łatwiej było mi ich pilnować. A także babci piesek -włóczykij ma blokadę i już nigdzie się nie mędzi. Nasza drewniana konstrukcja miała być zmieniona, a stoi już prawie rok :)

Fotki robione aparatem z telefonu, więc są słabe.


Projekt i wykonanie: mama i ja :)
Namęczyłyśmy się troszkę, ale jak na dwie kobitki, myślę, że całkiem nieźle to wyszło.
Bramka na ogródek jest na haczyk, jak to kiedyś bywało.
Aha płot stabilny, przetestowany, siedziałam na nim - nie obalił się ;)

Dalej na zdjęciu widać jeszcze letniak z kuchnią kaflową.
To tam jak byłam jeszcze dzieckiem, zawsze latem, babcia obiady gotowała :)
a ja drugi dla zwierzaków :)) Piękne wspomnienia.



A tu nasza brama.
Oczywiście wszystkie dechy są z odzysku, kupione zostały tylko zawiasy :)
I niestety muszę przyznać, że posiada jedną wadę, otóż nie jest na pilota ;)) ale ręczne otwieranie na kółkach działa bez zarzutu :)

Tata stwierdził, że wszystkie jego narzędzia to ja dostanę w spadku, zamiast mojego brata :)))
Przynajmniej wiem jak je obsługiwać i nie będą leżeć :)



A tu już szydełkowe kwiatki, które zrobiła mi babcia, jest ich ponad 100 :)
Wspomnę tylko, że w tym roku skończyła 82 lata i szyć szyje, na drutach piękne sweterki cały czas dzierga, ale na szydełku trochę zapomniała, bo nie dziergała dobrych kilka lat.
Jestem jej bardzo wdzięczna i zachwycona tymi kwiatkami.
Idealne do moich szyciowych projektów.

Dodam, że uwielbiam szydełko, dlatego jak widzę na blogach podobne cudeńka, to oczy mi się aż świecą i chciałoby się zacząć uczyć. Może kiedyś spróbuję...



Pozdrawiam :)

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Chustecznik

Tym razem chcę Wam pokazać mój osobisty chustecznik.
Kwadratowe jakoś bardziej mi się podobają niż te prostokątne.
Oczywiście są mniej wygodne, bo paczkę chusteczek trzeba podzielić na pół i dopiero wtedy włożyć.
W prostokątne wkłada się z opakowaniem i koniec, to wystarczy.
Wracając do mojego pudełeczka.
Jest zwykłe, proste, takie jak chciałam :)
Oprócz serwetek i zabezpieczenia lakierami, użyłam jeszcze patyny.


Dość często wykorzystuję patynę w decoupagu.
Praca wygląda wtedy na starszą, niż jest w rzeczywistości.



Pozdrawiam
Aga

niedziela, 24 kwietnia 2016

Lalka mumia

Kilka dni temu zobaczyłam na blogu Szuflada konkurs.
Tematem wyzwania są starożytne cywilizacje, więc bardzo ciekawy, tym bardziej, że lubię oglądać filmy dokumentalne związane z tym tematem.
Zanim jeszcze zdecydowałam się wziąć w nim udział, pomysł na mumie już sam przyszedł do głowy.
Zabrałam się więc za jego wykonanie.
Praca może być zrobiona w dowolnej technice, więc uszyłam lalkę,
którą to później opatuliłam bandażem  :) 
Zapraszam do obejrzenia mojej wersji mumii.



Może w tym roku wykorzystam ją jako dekoracje na Halloween ;)


Miała być straszna i przerażająca, a u moich domowników wywołała śmiech :)))

Po tej reakcji miałam nie pokazywać "lali",  ale przecież śmiech to zdrowie :)

Więc z przymrużeniem oka i  uśmiechem na twarzy
życzę Wam miłego dnia.


Pozdrawiam
Agnieszka ;)

środa, 20 kwietnia 2016

Mini woreczki

Postanowiłam wziąć udział w zabawie blogowej Cykliczne kolorki.
Poleciła mi ją Danusia z bloga Słomiany zapał z haftem w tle.
Poczytałam trochę na czym ona polega i spodobała mi się na tyle, 
że specjalnie na tę okazję powstały mini woreczki.
I choć kolor niekoniecznie jest moim faworytem to buraczki uwielbiam :)

Nie wiem jeszcze jak je wykorzystam. 
Może na biżuterię? 
Może jako opakowanie na małe prezenciki? 
Ale o tym pomyślę później, a teraz zapraszam do obejrzenia moich tworów.





i banerek



Pozdrawiam
Agnieszka

środa, 13 kwietnia 2016

Zając na konkurs

Wystawa w przedszkolu skończona, więc Zajączek powrócił szczęśliwie wczoraj do domu.
Zrobiony był na konkurs przedszkolny, w którym dzieci wraz z rodzicami mieli stworzyć Zajączka Wielkanocnego. 
Mój synuś zajął w nim II MIEJSCE :))) 
Dumna z Niego jestem bardzo, dlatego też musiałam się tu tym pochwalić :)

Zajączek zrobiony z masy solnej, pokolorowany farbami akrylowymi, jajeczka również. 
Koszyczek powstał zza małej skarpetki po młodszym miśku.

A moja pomoc była niewielka.
Moje zasługi to oczy, napis na chorągiewce i łączenie wszystkich elementów klejem na gorąco.
Troszkę oczywiście też podpowiedziałam jak i co wykonać.


Pozdrawiam
Aga :)

niedziela, 10 kwietnia 2016

Poszewki na zamek

Dziś będzie króciutko.
Chcę się tylko pochwalić poszewkami na zamek uszytymi dla moich miśków.

Młodszy synek wybrał sobie sówki, starszy - żaglówki z kotwicami.

Nie są jakieś nadzwyczajne, ale uszyte prawidłowo :)



Pozdrawiam cieplutko :) 
Aga

środa, 6 kwietnia 2016

Zestaw imieninowy

Nie miałam pomysłu na prezent imieninowy dla mamy, 
a że spodobały jej się serwetki z różami w stylu vintage, 
postanowiłam wykorzystać ten fakt 
i powstał ten oto komplecik.



Pudełko/herbaciarka jest ode mnie. 



 Do środka lubię dodawać kawałek sznurka
i małe spersonalizowane ozdóbki :)


Listownik od moich dzieci :)



A chustecznik od zięcia, 
by trzymała chustecznik do kataru wycierania, 
a nie łez ocierania, 
toć w końcu nie jest taki zły ;)))



Dodatkowo w ostatniej chwili do zestawu powstał taki stojący imbryczek.
Akurat do zdjęć go położyłam :)



 Druga strona brązowa w białe kropy.


Zdjęcia niewyraźne, bo robione telefonem.

Pozdrawiam
Agnieszka