Witajcie :)
W niedzielę ( jutro ) mam I Komunię Św. bratanka,
Na tę okazję przygotowałam karteczkę.
Nie robię kartek, zdarzyło mi się to tylko 3 razy.
Materiały jakieś mam, ale w ilości bardzo skromnej.
Oczywiście jak to zwykle u mnie bywa, założenia były zupełnie inne.
No cóż. Kobieta zmienną jest ;)
No więc bazę miałam, kwiatki i inne dodatki również, brakowało mi tylko kielicha z hostią.
Odwiedziłam więc, sklep papierniczy, gdzie asortyment był spory,
a przynajmniej tak mi się wydawało.
Niestety, żadnej tekturki z takim wzorem nie było.
Mało myśląca ostatnio jestem, bo przecież mogłam kupić kartkę i wyciąć albo dużo wcześniej zamówić przez neta. Ale po co sobie życie ułatwiać?
Zostałam więc, bez głównego motywu.
Na szczęście przypomniałam sobie, że z ubiegłego roku mam serwetki komunijne :)
Do białej bazy przykleiłam pierwszą warstwę serwetki i tak powstał motyw kielicha,
który przeplatany był, miedzy maźnięciem pędzlem z klejem, a zostaw,
kolejnym maźnięciem pędzlem i nie rusz... :) itd.
Byłam z młodszym synkiem sama w domu, a wiadomo, dzieci są bardzo ciekawskie :)
Inne materiały jakich użyłam to:
ciut bandaża;
najtańsza ikeowska firanka zafarbowana farbą akrylową, którą rozcieńczyłam wodą;
kwiatki z bibuły własnoręcznie robione;
wstążeczka;
papierowe serwetki;
perełki samoprzylepne.
I teraz wielka prośba do Was !!!
Czy ona się nadaje?
Jeszcze mam czas to w razie czego kupię gotowca.
Bardzo proszę o szczerą opinię,
bo mnie jest trudno tak ocenić swoją pracę.
Jestem przygotowana na krytykę, bo wiecie, nie chcę dać czegoś, co się nie nadaje.
Post na szybko i nawet serwetki do zdjęć nie wyprasowałam, za co przepraszam.
Dopiero teraz widzę, jak to źle wygląda, ale nie mam czasu na drugie zdjęcia,
bo zaraz dosłownie wyjeżdżam.
Pozdrawiam serdecznie :)